Dziś odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Od jej decyzji zależą nie tylko raty kredytów, czy opłacalność lokat, ale także sama rentowność zachwianego przez pandemię koronawirusa systemu bankowego.
Rada Polityki Pieniężnej zebrała się dzisiaj na jednodniowym posiedzeniu dotyczącym m.in. wysokości stóp procentowych. Opublikowana decyzja była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów. Stopy procentowe pozostały na tym samym poziomie drugi miesiąc z rzędu.
Jak czytamy w komunikacie – Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
stopa referencyjna 0,10% w skali rocznej;
stopa lombardowa 0,50% w skali rocznej;
stopa depozytowa 0,00% w skali rocznej;
stopa redyskonta weksli 0,11% w skali rocznej;
stopa dyskontowa weksli 0,12% w skali rocznej;
Przypomnijmy bowiem, że począwszy od marca do maja RPP sukcesywnie i wyraźnie (0,5 pp) cięła stopy procentowe, gdzie finalnie główna stopa referencyjna ukształtowała się na poziomie 0,1 proc.
Po serii cięć, a także z uwagi na niepewną sytuację gospodarczą, banki zdecydowanie zaostrzyły politykę kredytową. I trudno się temu dziwić, skoro bliskie zeru oprocentowanie kredytów, nie pozwala im na osiąganie bezpiecznych i skalowalnych zysków.
Czerwcowe posiedzenie – jak zakładali ekonomiści – nie przyniosło już dalszych zmian, jednak jak oceniał kilka dni temu prof. Marian Noga, były członek RPP – Niedługo Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała podnieść stopy procentowe, żeby wzmocnić złotego i przeciwdziałać rosnącej inflacji, dzięki czemu banki zaczną powoli odrabiać straty związane z kredytowaniem gospodarki.
Na zwiększenie zaangażowania kredytowego przez banki, subtelnie zwrócił wczoraj uwagę Komitet Stabilności Finansowej w zamieszczonym na stronie NBP komunikacie – Biorąc pod uwagę szeroki zakres instrumentów uruchomionych dotychczas uruchomionych przez instytucje publiczne na rzecz systemu bankowego, Komitet oczekuje od banków aktywnego kredytowania gospodarki i zwiększenia zaangażowania w działania wspierające kredytobiorców.