Prawie połowa Polaków zamierza zmniejszyć wydatki na zakupy w I kwartale br. Niemal tyle samo osób tego nie przewiduje. Głównym powodem ograniczeń są rosnące ceny, co deklaruje prawie 40% badanych planujących oszczędzanie. Redukcje będą oscylowały średnio wokół 5-20%. Najmocniej dotkną kategorię słodyczy i przekąsek. Na pierwszej linii są też art. odzieżowe i napoje alkoholowe. Z kolei konsumenci, którzy nie deklarują żadnych cieć, głównie tłumaczą to dobrą sytuacją finansową oraz odłożoną gotówką.
Oszczędzanie przede wszystkim
Z ogólnopolskiego badania, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla programu
branżowego AdRetail Inspirio, wynika, że 44,8% Polaków zamierza w I kwartale 2021 roku ograniczyć
swoje wydatki na zakupy. 43,7% ankietowanych nie planuje tego. 8,3% nie ma opinii na ten temat, a
3,2% nie zwraca na to uwagi.
– Wyniki mogą odzwierciedlać podział społeczeństwa na tych, którzy ucierpieli z powodu pandemii i nie
odczuli jej. W pierwszej grupie naturalnym odruchem jest analiza i optymalizacja wydatków. I oczywiście
nie są to dobre informacje dla handlu detalicznego, ale mogą być wyraźnym sygnałem do nasilenia
działań promocyjnych w celu utrzymania satysfakcjonującego poziomu sprzedaży – mówi Hubert
Majkowski, ekspert rynku retailowego z Hiper-Com Poland.
Głównym powodem ograniczeń wydatków są rosnące ceny – 38,7%. Konsumenci przyznają też, że nie
mają odłożonych oszczędności – 19,3%. Kolejnym argumentem jest obawa o pogorszenie się sytuacji
gospodarczej – 17,5%. Część osób boi się również utraty pracy – 10%. Inni wykazują lęk przed
zachorowaniem – 4,7%, a także martwią się, że zachorują ich bliscy – 3,8%.
– Po roku turbulencji w wielu sektorach gospodarki nadal znajdujemy się w okresie dużej niepewności.
Rosnące ceny mają bezpośredni wpływ na możliwości nabywcze i poziom życia Polaków. Niestety
obawiam się, że wciąż będą one wzrastały. Konsumenci proporcjonalnie do tego będą ograniczać
wydatki. To jest im nad wyraz potrzebne, zwłaszcza że globalna sytuacja gospodarcza może jeszcze
pogorszyć rzeczywistość zawodową – komentuje Karol Kamiński z Centrum Analiz Grupy AdRetail.
Jak podkreśla ekonomista Marek Zuber, Polacy żyją w poczuciu ogólnego wzrostu cen. Podwyższane
rachunki i podatki potęgują wrażenie drożyzny. Faktem jest, że inflacja w Polsce, nawet po spadku jej
dynamiki pod koniec 2020 roku, należy do najwyższych w Europie. I jak przewiduje ekspert, w całym
2021 roku wciąż będzie wysoka, choć w pierwszych miesiącach możemy obserwować jej obniżenie ze
względów statystycznych.
– Obecnie stopa bezrobocia pozostaje stabilna i nie widać tu wyraźnych napięć, oczywiście z wyjątkiem
wyłączonych z działalności branż. Stabilność zatrudnienia skłania do wniosku, że wydatki
konsumentów, nawet jeśli będą ograniczane, to raczej nie w dużej skali. Do tego należy spodziewać się
dalszego rozwoju segmentu e-commerce – uspokaja Emil Łobodziński z Biura Maklerskiego PKO
Banku Polskiego.
Redukcja wydatków umiarkowane
Ci, którzy chcą zredukować wydatki, najczęściej planują cięcia rzędu 10-15%. Tak deklaruje 29%
badanych w tej grupie. Redukcję w wysokości 5-10% zapowiada 26,8%, 15-20% przewiduje 21,2%
osób, a 20-30% – 9,5% konsumentów. Do 5% mniej będzie wydawało 2,9% ankietowanych. Duże
ograniczenia zapowiada mniejszość, tj. na poziomie 30-40% – 2,7% respondentów, 40-50% – 2,2%, a
ponad 50% – 0,7%.
– Oszczędności będą oscylowały wokół 5-20%. O tyle średnio drożeją różnego rodzaju produkty. I jeżeli
zapowiadany przez konsumentów scenariusz stanie się realny, to branża w dłuższej perspektywie może
mieć problem, bo ww. wartości wytną poważną dziurę w handlu. Jednak podejście konsumenta jest jak
najbardziej racjonalne – dodaje Karol Kamiński.
Polacy zamierzają najbardziej ograniczyć wydatki na słodycze i przekąski – 43,1%, art. odzieżowe –
38,9%, a także alkohole – 37%. Na kolejnych miejscach znalazły się sprzęty RTV-AGD – 23,5%,
kosmetyki – 23%, papierosy – 22,8%, produkty spożywcze – 19,5%, jak również art. budowlano-
remontowe – 16,2%. Pod koniec rankingu są napoje bezalkoholowe – 10,6%, a także takie używki, jak
kawa i herbata – 7,3%. Ostatnia jest chemia gospodarcza – 4,7%.
– Słodycze i przekąski, a także odzież i alkohol są na pierwszej linii redukcji, bo przynajmniej czasowo
łatwiej jest z nich zrezygnować niż z produktów niezbędnych do życia. Dodatkowo na wybory
konsumentów wpływają zmieniające się w nawyki. Szczególnie w czasie pandemii ludzie chcą bardziej
dbać o zdrowie, a więc najchętniej oszczędzają na produktach o niskiej wartości odżywczej – analizuje
ekspert z Hiper-Com Poland.
Natomiast osoby, które nie zamierzają w ogóle redukować wydatków, głównie tłumaczą to dobrą
sytuacją finansową – 32,5%. Mają odłożone oszczędności – 28,9%. Nie boją się utraty pracy – 21,8%,
pogorszenia sytuacji materialnej – 12,5%, a także rosnących cen – 8%. Nie martwią się też, że oni sami
bądź ich bliscy zachorują – 5,2% i 4,3%. Do tego 11,8% wskazało inne niż ww. powody, a 13,4%
badanych nie miało zdania na ten temat.
– Te osoby są lepiej sytuowane i mają rezerwy finansowe. Działają w branżach, których nie dotknął
koronawirus lub wręcz zwiększył ich obroty. Mogą to być też przedstawiciele poszukiwanych zawodów.
Do tej grupy można zaliczyć m.in. informatyków, inżynierów procesu produkcji, elektroników, logistyków,
ale także budowlańców i pracowników handlu – podsumowuje ekonomista Marek Zuber.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI w dniach 08-11.01.2021 r. na reprezentatywnej próbie
1008 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat.
Żródło: MondayNews