Międzynarodowi inwestorzy od zawsze poszukują safe haven, czyli aktywów, w które będzie można ulokować środki, tak by przetrwały nawet największe finansowe sztormy. Przez lata względnego prosperity na większości rynków, dobrze z tej funkcji wywiązywał się dolar. Nagły atak COVID-19, który zaskoczył i sparaliżował gospodarki na całym świecie, nakazuje jednak rewizję dotychczasowego wyobrażenia o amerykańskiej walucie.
W środowisku biznesowym krąży opinia, iż każdy kryzys przyspiesza to, co nieuniknione. Czy dojdzie do (r)ewolucji w postrzeganiu dolara jako bezpiecznej przystani i jaka jest ewentualna alternatywa dla budowania stabilności inwestycyjnej?
Drukowanie dolarów na masową skalę oraz walka „zielonych” z „czerwonymi”
W związku z wybuchem epidemii COVID-19, wiele firm stanęło na skraju bankructwa. Zmiana priorytetów ze strony popytu sprawiła, że klienci zaczęli mocniej trzymać się za kieszeń, spadły zamówienia, w konsekwencji czego mnóstwo przedsiębiorstw utraciło płynność finansową. Amerykański Nasdaq stracił w ciągu miesiąca na wartości 30%, a dzienne spadki sięgały nawet 7%. Krokiem, który miał zapobiec całkowitemu upadkowi wielu przedsiębiorstw, były różnego rodzaju dotacje i programy socjalne. W Stanach Zjednoczonych było to doskonale widać w momencie, w którym FED ogłosił, że „wpompuje” w amerykańską giełdę 3 tryliony (!) dolarów. Co prawda, Nasdaq ma się dzisiaj lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej (11200 punktów), jednak trudno nie zauważyć, że wzrosty te zostały sztucznie nadmuchane. Aktualny kurs dolara amerykańskiego
Dolar jako bezpieczna przystań?
Pozycji „zielonego” dolara, nie sprzyja również wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami, a „czerwony” juan wydaje się być jednym z beneficjentów globalnej pandemii, z której „Państwo Środka” wyszło obronną ręką. Wielu świadomych inwestorów zaczyna coraz bardziej unikać dolara i szuka alternatywy do lokowania kapitału.
Złoto zyskuje na wartości i wypiera USD z portfeli inwestycyjnych
Złoto zawsze było i prawdopodobnie pozostanie bezpieczną przystanią dla inwestorów w kryzysowych czasach. Jest pożądane na całym świecie, posiada ograniczoną podaż i nie da się go podrobić (czytaj: wydrukować). W ujęciu historycznym złoto stanowiło prawdziwe safe haven – gdy na świecie robiło się niestabilnie – jego kurs automatycznie rósł. Tendencja taka zarysowała się także w tym roku, bowiem od marca do sierpnia 2020 r. – złoto zyskało na wartości ponad 40%.
Czytaj też:
Ministerstwo pracuje nad dalszym zwolnieniem z ZUS i postojowym. Kto może na nie liczyć?
Mikropożyczka dla przedsiębiorców – Przedsiębiorcy skarżą się na długie czekanie
Spekulanci preferują rynek akcji, kontraktów, a w ostatnich latach także kryptowalut, jednak długoterminowi inwestorzy preferują obecnie złoto. W najbliższych miesiącach możemy być świadkami jeszcze większych wzrostów cen złotego kruszcu, co jest efektem utraty zaufania do geopolitycznych poczynań USA oraz słabnącą siłą nabywczą dolara.
Chcesz być na bieżąco z naszymi publikacjami? Śledzić najnowsze informacje ze świata biznesu? Zapraszamy do nas na Facebook lub Twitter.