Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami minister Jadwigi Emilewicz dziś pod obrady Sejmu może trafić projekt ustawy o wsparciu dla branży turystycznej. Szefowa resortu brała pod uwagę świadczenie postojowe oraz zwolnienie ze składek ZUS.
Minister Emilewicz spotkała się wczoraj z przedstawicielami branży turystycznej. Jego celem było omówienie wsparcia, którego branża oczekuje od rządu w obecnym czasie. Minister przedstawiła także główne założenia projektu, który jeszcze dziś może trafić pod obrady sejmu.
Głównymi jego założeniami jest wypłata świadczenia postojowego oraz zwolnienie z konieczności opłacania składek ZUS przez 3 miesiące. Ulga ani dodatek nie będą jednak przewidziane dla wszystkich firm z tego sektora.
Postojowe i zwolnienie z ZUS tak, ale nie dla każdego
Świadczenie postojowe wprowadzone w czasie lockdownu było jednym z popularniejszych instrumentów pomocowych, z którego korzystały tysiące przedsiębiorców w całej Polsce. Jeśli firma w wyniku pandemii utraciła możliwość zarobkowania, Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacał samozatrudnionym kwotę 2080 zł, jednak maksymalnie 3-krotnie.
Korzystała z niego także branża turystyczna, którą koronakryzys dotknął najszybciej. Zgodnie z przekazanymi wczoraj informacjami, Emilewicz zaproponowała, aby świadczenie postojowe wypłacane było dalej, jednak wyłącznie pilotom oraz przewodnikom wycieczek, którzy przed 31 grudnia zawiesili działalność gospodarczą. Dodatkowo postojowe mieliby otrzymywać także agenci turystyczni i kierowcy autokarów.
Zwolnienie z ZUS dla turystyki
Jako drugą formę wsparcia dla branży turystycznej zaproponowano czteromiesięczne zwolnienie z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne. Szefowa resortu dodała jednak, że aby móc skorzystać z ulgi, firma musiałaby wykazać min 80-procentowy spadek dochodów.
Ulga objęłaby dodatkowo wyłącznie agentów turystycznych, przewodników i kierowców autokarów. Za kryterium podano Polską Klasyfikację Działalność (PKD).
Branża podzielona
Przedstawiciele branży turystycznej cytowani przez „Wyborczą” mają mieszane uczucia względem propozycji Emilewicz. Biorący udział w negocjacjach Bartosz Bieszyński, koordynator sztabu kryzysowego branży turystycznej, wydarzeń, spotkań i czasu wolnego nie krył rozczarowania, ale jednocześnie też dodał, że większe wsparcie mogłoby być trudne do uzyskania.
Swego niezadowolenia nie kryje za to Alina Dybaś, przewodnicząca Turystycznej Organizacji Otwartej (TOO) – organizacji niezaproszonej na spotkanie z przedstawicielami rządu. Dybaś w żołnierskich słowach skomentowała, że zaoferowana pomoc to „plaster na złamanie otwarte”, a kilkumiesięczne wsparcie jest niewystarczające, ponieważ tegoroczny sezon kończy się za półtora miesiąca.
Miało być wsparcie turystyki, wyszło świadczenie socjalne – koniecznie przeczytaj.