O tym, że Adobe wycofuje się ze wsparcia dla Magento 1x wiemy już od dwóch lat. Popularne na świecie oprogramowanie dla sklepów interentowych zwiększało swój udział w rynku e-commerce sukcesywnie od 2011 roku. Za miesiąc jednak Adobe wycofuje całkowicie swoje wsparcie dla Magento, a FBI już dziś mówi o lukach we wtyczkach, które hakerzy wykorzystują do włamań.
Na dzień dzisiejszy aktywnych sklepów internetowych opartych o Magento jest na świecie ponad 176 tys. Ostatnie miesiące pokazują jednak dramatyczny spadek popularności tego oprogramowania.
Już dwa lata temu pojawiły się pierwsze informacje o tym, że Adobe przestanie wpierać wersję 1x, a wiele osób sugerowało, że pewne wtyczki już w danym momencie pozostały bez aktualizacji. W opublikowanym niedawno komunikacie, FBI informuje, że sklepy oparte o Magento 1x są narażone na zmasowane ataki hakerskie. Do ich przeprowadzenia wykorzystywane są np. luki we wtyczce MAGMI. Poprzez modyfikację plików PHP i Java, hakerzy otrzymują prostą drogę do rejestracji płatności dokonywanych przez klientów tych sklepów.
Magento 1x – co należy zrobić?
Opcje są dwie. Pierwsza z nich to przejście na wersję 2.x, i stała aktualizacja rdzenia i wtyczek. Druga to zmiana oprogramowania. Jak pokazuje powyższy wykres, wielu właścicieli sklepów internetowych wybrało właśnie tę drugą drogę. Trochę szkoda, jednak w porównaniu np. z WooCommerce, czy Shopify, Magento wypada w ostatnim czasie dość blado.
Czytaj także: Na tych systemach polski e-commerce stoi. Raport maj 2020.