Dla tysięcy przedsiębiorców lockdown stał się już faktem. Właściciele firm, którym rząd z dnia na dzień zamknął firmy, oczekują natychmiastowego wsparcia. Pracują nad nim m.in. Olga Semeniuk i Jarosław Gowin. Do pomocy państwa dziś odniósł się także minister finansów Tadeusz Kościński. W ocenie szefa resortu pewne sektory pomoc otrzymać powinny, ale lepiej jest pożyczać niż dawać.
(Nie)lockdown tysięcy polskich firm
Lockdown, który nie jest lockdownem staje się faktem dla coraz szerszej grupy polskich przedsiębiorców. Rozszerzenie czerwonej strefy na obszar całego kraju, znaczne obostrzenia wprowadzone w większości lokali handlowych i usługowych. Konsekwentne zamykane kolejnych branż, a w konsekwencji pozbawianie przedsiębiorców możliwości dochodów rodzi z ich strony naturalną potrzebę wsparcia.
Co prawda w dniu ogłoszenia przez Mateusza Morawieckiego lockdownu gastronomii zarzekał on się, że w ciągu kilku „godzin, dni” zostanie ono wdrożone, jednak póki co wciąż są to dalej tylko konsultacje i zapowiedzi. Przypomnijmy także, że od ponad tygodnia zamknięta jest także branża fitness, czyli siłownie, baseny, aquaparki, czy kluby sportowe.
Dziś na temat wsparcia dla branż, na które rząd odgórnie nałożył zakaz prowadzenia stacjonarnej działalności, wypowiedział się także minister finansów Tadeusz Kościński. W rozmowie z telewizją „wPolsce” szef resortu przedstawił po krótce swoją wizję pomocy firmom w czasach kryzysu.
Helikopter money to nie jest najlepszy pomysł
Tadeusz Kościński, odnosząc się do oczekiwanego przez przedsiębiorców wsparcia, którzy w wyniku pełzającego lockdownu praktycznie z dnia na dzień stracili źródła dochodów, zaznaczył, że wsparcie takie powinno nastąpić w przypadku niektórych sektorów, jednak, zamiast rozdawnictwa należy skupić się na precyzyjnych pożyczkach i kredytach, które przedsiębiorcy powinni wykorzystać na dalszy rozwój.
„Są takie chwile, jak mieliśmy na początku roku, że lepiej było wszystkim dać jak najwięcej, by się sami ratowali z tych pieniędzy. Ale teraz wiemy więcej i lepiej precyzyjnie pożyczać te pieniądze raczej, niż tylko rozdawać” – powiedział minister finansów cytowany przez Businessinsider.
Kościński zapytany zaś o to, czy poszkodowane w wyniku pandemii firmy powinny otrzymać jednorazowe wsparcie, czy też stałą pomoc oznajmił, że najważniejsze jest ratowanie miejsc pracy, ale nie można też ratować czegoś, co nie jest do uratowania.