Estoński CIT a działalność gospodarcza. Do konsultacji społecznych trafić ma niebawem dopiero projekt ustawy, a Ministerstwo Finansów już zachęca przedsiębiorców do przekształcenia działalności gospodarczej w spółkę prawa handlowego.
Estoński CIT mocno promowany przez Mateusza Morawieckiego, a także cały resort finansów ma być znacznym odciążeniem dla przedsiębiorców, prowadzących działalność w formie spółek kapitałowych. Dzięki promowanemu przez rząd rozwiązaniu, dopóki spółka nie wypłaci wypracowanego zysku, nie zapłaci podatku CIT. Ma to także – a może przede wszystkim – nakłaniać firm do inwestycji.
Ten nowoczesny sposób opodatkowania, zapewni maksymalną promocję inwestycji i minimum formalności. Wzmocni innowacyjność rodzimego biznesu, a w konsekwencji polskiej gospodarki
– informował kilka dni temu resort finansów.
Jak przekonywał w komunikacie minister finansów, Tadeusz Kościński – koszt estońskiego CIT dla budżetu państwa to circa 5 mld zł.
Estoński CIT dla kogo?
Zgodnie z zamieszczonymi na stronie ministerstwa informacjami, estoński CIT kierowany jest (będzie) do małych i średnich spółek kapitałowych (z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych), których przychody nie przekraczają 50 mln zł, a których udziałowcami są wyłącznie osoby fizyczne. Jak informuje resort, jest to około 200 tys. firm.
Rozwiązanie promuje poniekąd te firmy, w których inwestor jest blisko spółce, a jej struktura jest transparentna i prosta.
Poza podstawowymi kryteriami, opisanymi powyżej, z estońskiego CIT mogą skorzystać te spółki, które nie posiadają udziałów w innych podmiotach, zatrudniają co najmniej 3 pracowników (nie wliczając udziałowców) oraz wykazują „nakłady inwestycyjne”. Dodatkowo pasywne przychody spółki nie przewyższają przychodów z działalności operacyjnej.
Co ważne, aby spółka mogła zostać objęta estońskim CIT-em, musi spełnić wszystkie te kryteria jednocześnie.
Estoński CIT – Nie ma projektu, jest ankieta
Projekt ustawy o estońskim CIT ma trafić do konsultacji społecznych w lipcu br. Ministerstwo jednak już przekonuje osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą do zmiany formy działalności. Na swojej stronie internetowej, resort zamieścił ankietę, która ma na celu wskazanie przedsiębiorcom, czy estoński CIT jest dla nich.
Podczas jej wypełniania przedsiębiorca w pierwszej kolejności musi określić, czy w ogóle jest przedsiębiorcą… Pojawia się bowiem pytanie, „czy prowadziszcz obecnie działalność gospodarczą?”. Po oczywistym „tak”, należy wybrać rodzaj działalności, którą prowadzimy. Jeśli będzie to jednoosobową działalność gospodarcza, pojawi się komunikat:
Zachęcamy do zmiany formy prawnej prowadzonej działalności gospodarczej i skorzystania z nowej opcji podatkowej „estoński CIT”. Przedsiębiorcy będący osobami fizycznymi mogą przekształcić działalność w korporacyjną i, jeśli spełnią pozostałe warunki, skorzystać z estońskiego CIT.
Dodatkowo – jak czytamy w komunikacie -, aby móc skorzystać z estońskiego CIT po przekształceniu działalności w spółkę prawa handlowego (np. z o.o. lub akcyjną) przedsiębiorca będzie musiał odczekać jeden rok obrotowy.
Jeśli rozpoczniesz działalność w wyniku transakcji restrukturyzacyjnych (połączenie, podział, wniesienie lub otrzymanie wkładu), estoński CIT będzie dla Ciebie dostępny w drugim roku podatkowym po rozpoczęciu tej działalności.
Estoński CIT nie dla każdej spółki
Prócz wskazanych już jasno przez ministerstwo kryteriów, które należy spełnić, aby skorzystać z nowej formy opodatkowania, na podstawie przygotowanych w ankiecie pytań wynika, że estoński CIT nie będzie dostępny na pewno dla branży finansowej.
Estoński CIT nie będzie także dostępny dla spółek ze Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz Polskiej Strefy Inwestycji. Te bowiem są już zwolnione z podatku CIT. Także przedsiębiorstwa będące w stanie likwidacji, czy upadłości nie będą mogły skorzystać z estońskiego CIT.
Sprawdź, czy estoński CIT jest dla Ciebie (wypełnij ankietę) – klik
Dołącz do społeczności przedsiębiorców i komentuj do woli na Fecebook lub Twitter.
Źródło: AntyBiz.pl/mf.