Limity na wypłaty z bankomatów za sprawą Euronetu i Planet Cash prawdopodobnie staną się częścią „nowej normalności” w naszym kraju. Swoje 5 groszy dorzuca także NBP, który owe ograniczenia może rozszerzyć także o „limity ilościowe”.
Euronet i Planet Cach wprowadziły już limity wypłat podczas jednej transakcji. W obu przypadkach maksymalna kwota jaką możemy podjąć podczas wypłaty środków to 1000 zł. Jeśli chcemy wypłacić więcej, kwotę musimy rozbić na większą ilość transakcji. Podobnego limitu nie wyklucza PKO SA, jednak bank zdecydowanie zapewnia, że dla swoich klientów limitów nie przewiduje.
Pięćsetki zasilą bankomaty w całej Polsce…
W dniu dzisiejszym na łamach strony z aktualnościami Narodowego banku Polskiego pojawił się komunikat, iż do jednej z sieci urządzeń mają „masowo” trafić banknoty o nominale 500 zł. Mało popularnych pięćsetek jest w obiegu aktualnie ponad 31 mln, jednak jak wynika z obserwacji rynku, nie są one zbyt często używane przez konsumentów.
Ciężko wyobrazić sobie „codzienne zakupy” z płatnością banknotem, na którego widok niejedna kasjerka dostaje konwulsji. W czasach gdy za paczkę zapałek, bilet, lub ciastko płacimy telefonem, posiadanie w ręku banknotu o takim nominale wydaje się być absurdalne. Słoik, skarpeta, materac – tam trafiają banknoty o nominale 500 zł, które większość osób traktuje raczej jako „zaskórniaki na czarną godzinę”.
W ten sam sposób podchodzi chyba do nich samo NBP, ponieważ wydrukowano ich przecież łącznie 50 mln szt. Skoro w obiegu jest „wyłącznie” 31 mln z małym hakiem, oznacza to, że Narodowy Bank Polski pozostałe 19 mln szt także gdzieś schował – większa skarpeta, bądź grubszy materac or skarbiec jakiś.
Pięćsetka ułatwi rozliczenia między obywatelami?
Według informacji zamieszczonych w komunikacie NBP – „Banknoty o nominale 500 zł ułatwiają rozliczenia gotówkowe pomiędzy obywatelami” (? – przypis red.) oraz pozwalają na zmniejszenie kosztów obsługi pieniądza ponoszonych przez przedsiębiorców”.
Ok, z tym drugim zgodzić się można – trochę naciągane w dobie pandemii, ale niech będzie. Być może chodziło o koszt obsługi bankomatów przez ich właścicieli.
Jednak w przypadku pierwszej części komunikatu, brzmi to trochę abstrakcyjnie. W przypadku zaś rozliczeń między przedsiębiorcami, wprowadzenie do obiegu w bankomatach banknotów o nominale 500 zł, także nie ma większego sensu, ponieważ limit transakcji gotówkowych pomiędzy dwoma firmami ograniczony jest do 15 tys zł (30 pięćsetek).
Która z sieci bankomatów została wybrana do masowego wprowadzenia pięćsetek? Tego póki co nie wiadomo. Na myśl jednak przychodzi ta, która najgłośniej komunikowała konieczność wprowadzenia limitów, argumentując, że „w dobie pandemii znacznie wzrosły koszty obsługi”.